Opiekunowie zwierząt w naszym społeczeństwie,  są jeszcze na etapie, poszukiwania informacji o zwierzętach- dopiero w obliczu sytuacji problemowych.  Co zrobić, żeby pies na mnie nie skakał, jak wytłumaczyć, by nie szczekał, nie rozszarpywał, nie kopał dołków? Co zrobić, żeby kot trafiał do kuwety, nie drapał sofy i nie polował na łydki? Tymczasem kraje skandynawskie, wychodzą bardziej naprzeciw zwierzętom domowym, traktując je jak pełnoprawnych kompanów. Kraje z dłuższą tradycją humanitarnego traktowania zwierząt, pochylają się nad kwestiami wspólnej koegzystencji- zwierzęcia z człowiekiem. Powszechna i dostępna jest w owych krajach wiedza, dotycząca tego,  jak zapewnić psu i kotu optymalne warunki do rozwoju, jak interpretować zwierzęcy język, i jak zaaranżować przestrzeń życiową, dla obopólnej korzyści.

Zwierzęta domowe potrzebują odpowiedniego kontaktu z domownikami,  potrzebują również przestrzeni życiowej- na bycie zwierzętami określonego gatunku.  Coraz bardziej widocznym trendem, jest ”wychowywanie zwierząt”, czyli nauczanie ich, przy jednoczesnym poszanowaniu odrębności gatunkowej. Wychowywanie w kontekście opieki nad zwierzętami, stoi niejako w opozycji do tresowania, które często wywołuje negatywne konotacje, z treserem cyrkowym, stosującym przemoc wobec zwierząt, w celu uzyskania określonych zachowań.

Uczucia,  które rodzą się w nas w stosunku do naszych czworonożnych przyjaciół, coraz częściej utrudniają nam stosowanie kar cielesnych ( powiedzmy sobie uczciwie, że większość osób bije, klapsuje, koryguje zwierzaki, w nadziei że wyplenią nieakceptowanie zachowania), gdyż nie chcemy sprawiać bólu tym, których kochamy. Jakże wspaniała to informacja dla behawiorystów, psychologów i trenerów zwierzęcych! Oferta szkoleniowa, oparta na tak zwanych „pozytywnych metodach szkolenia”,  jest coraz obszerniejsza, a możliwości rozwiązywania problemów proste i przyjemne. Niemniej nie jest to wiedza intuicyjna- jeszcze!

Nasze pokolenie, wychowywane jeszcze w duchu zabezpieczania podstawowych potrzeb- z mniejszym naciskiem na troskę o emocje-kontynuuje dzieło babć i rodziców, również w kontekście opieki nad zwierzętami. Mówimy tu o obracaniu się w świecie nakazów i zakazów, w świecie w którym czułość, wdzięczność i docenianie są wstydliwym luksusem, bo trzeba się skupić nad tym, żeby było ciepło, czysto i syto. Ale świat się zmienia i coraz więcej w nim przestrzeni, na sferę emocjonalną i duchową naszego życia. I tu zwierzęta nas wiele mogą nauczyć! Kto inny cieszy się na Twój widok ( za każdym razem!) emanując czystą energią miłości i radości? Kto potrzebuje bliskości,  kontaktu z Twoim ciałem? Kto prosi bezwstydnie o pieszczoty? Kto jest bezkresnie szczęśliwy, gdy poczuję wolność, swobodę ruchu? Kto cieszy się na widok wody, drzewa, łąki, chce spróbować wszystkiego co napotka na swojej drodze- bo jest ciekawy świata? Nie skupiajmy się tylko na tym jak uczyć zwierzęta i jakimi metodami egzekwować wykonanie poleceń- my uczmy się od zwierząt- wiele skorzystamy!

 

Sonia Maciuszek